Święta
Święta

 

Nastrojowych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia.
Wewnętrznego spokoju, wytrwałości i zdrowia
oraz nadziei na lepszy.. Nowy Rok 2013!!!!

 

Pamiętaj, świata są tylko raz w roku ! spędź je offline Baffle. Może warto odwiedzić kogoś bardzo Ci bliskiego.

 

I na podkręcenie nastroju świetna historia !  (znaleziona kiedyś w Internecie)

 

ZIMA W BIESZCZADACH

12 sierpnia

 Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Bieszczadach. Boże jak tu

 pięknie!

 Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać,

 kiedy pokryją się śniegiem.

 14 października

 Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły

 kolory – tonacje pomarańczowe i czerwone.

 Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni.

 Jakie wspaniałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi.

 Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba!

 11 listopada

 Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może

 chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń!

 Mam nadzieję, że wreszcie spadnie śnieg.

 2 grudnia

 Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było

 przykryte białą kołdra. Widok jak z pocztówki bożonarodzeniowej!

 Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę

 dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną (wygrałem), a potem

 przyjechał pług śnieżny, zasypał to co odśnieżyliśmy

 i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową.

 Kocham Bieszczady!

 12 grudnia

 Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Jest pięknie!

 Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową. Po prostu kocham to

 miejsce.

 19 grudnia

 Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę

 dojazdową nie dojechałem do pracy.

 Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.

 22 grudnia

 Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie mam

 w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuz za

 rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn!

 25 grudnia

 Wesołych Pierdolonych Świąt!

 Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten

 skurwysyn od pługu śnieżnego… przysięgam – zabiję!!  Nie rozumiem,

 dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to gówno.

 27 grudnia

 Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa,

 z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał

 pług.

 Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą  białego

 gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia pięć centymetrów tej nocy.

 Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?

 28 grudnia

 Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów

 tego białego kurestwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata! Pług śnieżny

 ugrzązł w zaspie a ten chuj przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę!

 Powiedziałem mu, że sześć już połamałem kiedy odgarniałem

 to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozpierdoliłem o jego

 zakuty łeb.

 4 stycznia

 Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia

 i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi pierdolony jeleń i całkiem go

 rozjebał. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te

 skurwysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!

 3 maja

 Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał

 od tej jebanej soli, którą posypują drogi…

 18 maja

 Przeprowadziłem się z powrotem do miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak

 ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku może zamieszkać na jakimś zadupiu w

 Bieszczadach???

...
Loading