„Money Management” – Jeden z najważniejszych działów w profesji Inwestycyjnej. Jeżeli masz problem z emocjami podczas gry lub małą skuteczność inwestycyjną lepiej wysłuchaj tej audycji do końca!

Zapraszam do odsłuchania audycji:

 

Przygotowałem również transkrypcję powyższej audycji dla wszystkich, którzy wolą czytać zamiast słuchać.

Często w pytaniach pojawiających się pod audycjami pytaliście mnie o „Money Management” lub o zarządzanie pieniędzmi.

Dzisiejsza audycja będzie poświęcona właśnie temu zagadnieniu.

Myślą przewodnią dzisiejszego spotkania będzie aksjomat giełdowy, że w inwestowaniu na akcjach nie chodzi o to czy masz rację czy się mylisz.

Chodzi o to ile zarabiasz gdy masz rację i ile tracisz gdy się mylisz.

Na wstępie ustalmy – strata jest elementem tej profesji i jest czymś naturalnym, tak jak chirurg musi się liczyć z tym, że podczas zabiegu poplami się krwią.

Tak również nam, inwestorom podczas inwestowania zdarza się popełnić błąd, który kończy się stratą. Jest to coś naturalnego i wręcz nieuniknionego.

Skoro już to ustaliliśmy przejdźmy do meritum, czyli do Money Management.

Jest to temat tak szeroki, że choćbyśmy tu spędzili 5 godzin to czuję, że i tak byłoby tego mało.

Mamy niespełna 10 minut, a więc postanowiłem podzielić to na kilka konkretnych elementów, które będziemy powolutku w ramach rozwoju całej audycji poszczególnie opracowywać.

Wyłączyłem z dzisiejszych rozważań tematykę „stop loss” ponieważ tu zostanie temu tematowi poświęcona kolejna audycja w której skupimy się dlaczego te 5% jest tak istotne i dlaczego warto mieć „stop loss” i w jaki sposób je stawiać.

W Money Management chodzi głównie o by przeciągnąć statystykę na swoją stronę.

W ten sposób również spowodować odciążenie emocjonalne gracza.

Aby stać się profesjonalnym – musimy ustandaryzować pewne zachowania w stosunku do naszego tradingu.

Sam pamiętam okres początków inwestycji – mówię, tu o pierwszych 5 latach mojego inwestowania kiedy czułem się jak przysłowiowy samuraj.

Był on idealny w każdym elemencie, ale niestety technika spowodowała, że w pewnym momencie sformalizowanie się armii spowodowało zmiecenie tego kurzu.

Mimo iż sam na sam samuraj z każdym żołnierzem sobie świetnie poradził to niestety cała grupa „ustandaryzowanie” spowodowało, że niestety ta kasta zniknęła.

Tak samo jest w inwestowaniu – jeśli będziesz się czuł jak fighter, który do każdej transakcji podchodzi indywidualnie to być może ma to dobre elementy, ale bardzo szybko się zmęczysz.

Musisz ustandaryzować podejście, inaczej w dłuższej perspektywie przegrasz.

Dlatego też tematykę Money Management podzieliłem na 4 główne rzeczy na które chciałbym abyś zwrócił uwagę.

  1. Podziel swój kapitał na 10 równych części

    Wtedy każda pozycja w portfelu będzie miała tę samą wagę lub inaczej mówiąc wartość początkową.

    Dzięki temu nie będziesz faworyzował żadnej z podjętych inwestycji.

    Oczywiście nie jestem wariatem, jeśli zaczynasz od mniejszej kwoty (1000-3000zł) to bez sensu jest teraz dzielić swój kapitał na 10 równych części czyli zrobić 10 porcji po 300zł.

    Tutaj w tym momencie odsyłam Cię do video w którym mówię, że takie minimum dla inwestycji na naszym polskim rynku to tysiąc złotych na każdą transakcję.

    Jeśli masz 3000zł to bez oszołomstwa, masz 3 cząstki, którymi możesz zarządzać.

    Umówmy się – wtedy będziesz musiał większą wagę przyłożyć do tego w jaki sposób podejmujesz decyzję, ale może Ci się to udać.

    Jest to bardzo dobry początek pod przyszłą edukację.

    Wracając do 10 równych części – ma  to spowodować, że w czasach bessy nie będziesz spoczywał na laurach i nadal będziesz szukał inwestycji.

    Te 10 równych części nie możesz interpretować w taki sposób, że zawsze musisz mieć 10 otwartych pozycji. Jeśli na rynku nie ma sytuacji do tego aby inwestować to po prostu nic nie robisz, nie kupujesz na siłę.

    Tylko idiota myśli, że cały czas musi inwestować. Jeśli na rynku nie ma prosperity to po prostu czekamy, ale te dążenie do 10 walorów powoduje motywację żeby cały czas to robić. Aby nie było sytuacji, że indeks spada – cały rynek leci na łeb na szyję.

    W najgorszych momentach 2015 roku kiedy rynek spadał w swoim portfelu miałem 2 pozycje na których generowałem ponad 50% zysku (na każdej).

    Umówmy się – zawsze znajduje się te perełki podczas spadającego rynku. Oczywiście jest to okraszone wielkim trudem, ale zawsze da radę coś znaleźć.

    Po drugie w sytuacji kiedy mamy wszechobecną hossę i wszystkie spółki pracują – nie przeginamy, nasze maksimum to 10 walorów i wtedy możesz poczuć się jak selekcjoner naszej drużyny narodowej.

    Jeśli jedna spółka w twojej ocenie będzie słabo wzrastała to możesz ją podmienić inną, lepiej rokującą, ale te 10 ma swoją magię ponieważ te 10 sztuk jesteśmy w stanie ogarnąć, przypilnować i dzięki temu żadnej z tych części nie będziemy bardziej albo mniej faworyzować ponieważ zawsze na start będzie kapitał początkowy identyczny dla każdej z otwartych pozycji.

  2. Swoje transakcje zawsze kalkuluj w oparciu o obroty spółki w którą chcesz zainwestować. Money Management

    Łatwość wejścia i wyjścia z pozycji. Warunkiem koniecznym jest wykorzystanie jednego z podstawowych atutów giełdy czyli jej płynność.

    Dlatego też mam prostą zasadę, że nie wchodzę w walory w których nie ma conajmniej 50-krotności kwoty w obrotach dziennych tej którą chcę zainwestować.

    Czyli żeby łatwo bylo liczyć, jeśli chciałbym zainwestować w dany walor 1000 zł to dzienny obrót obowiązkowy na tym walorze, powtarzalny to minimum 50000 zł bo takie pieniądze dają mi możliwość łatwego zajęcia pozycji, ale co jest ważniejsze również łatwość wyjścia z pozycji. Jest to bardzo ważny szczegół.

     

  3. Staraj się by strata w pojedyńczej transakcji nie przekraczała 5% brutto.

    Więcej o tym powiem w kolejnej audycji, kiedy będziemy omawiać stop loss.

  4. Świadomość tego co się robi.

    Prowadzenie pozycji w oparciu o swoją wiedzę – konkretną metodologię.

    Kontrolowanie tego przysłowiowego „drogo/tanio”, konkretnie sprecyzowane miejsce w którym będę zamykał swoją pozycję.

    Nie „take profit” tylko gdzie będę się bronił, ja osobiście w kontekście rynku akcyjnego nigdy nie zakładam górnej granicy wzrostu, tak samo jak również nigdy nie zakładam tej dolnej granicy spadku.

    Wiem o tym, że analiza techniczna opiera się o strach i chciwość o których mówiłem więcej w poprzedniej audycji i dlatego też nie mam problemu z tym żeby cena moich walorów wzrastała o 200% czy 300%.

    Naprawdę – dla mnie to jest jak najbardziej ok, ale dzięki temu, że w taki sposób podchodzę do rynku nauczyłem się również nie decydować za rynek i w związku z tym swoją uwagę kieruję jedynie na miejsce obrony mojej pozycji wynikającej z zasad stosowania stop loss.

     

Podsumowując – są to główne zasady Money Management którymi warto się kierować i na ich bazie budować szczegółowość w konkretnych pozycjach.

Podkreślam, że rynki różnią się od siebie szczegółami które powodują, że w jednej sytuacji dana zasada się sprawdzi, a w innej już nie.

Powyższe wskazówki należy stosować jedynie do rynku kasowego, który pozbawiony jest dźwigni.

Na koniec zapamiętaj:

Zasada „kto nie ryzykuje ten nie pije szampana” jest równie głupia jak wpisywania sobie na Facebooku tekstu, że szlachta nie pracuje.

Bogaci ludzie lubią wkalkulowane ryzyko gdyż wiedzą, że jego podejmowanie jest warunkiem sukcesu i z tą myślą was zostawię do kolejnej audycji.

Dziękuję pierwszemu sponsorowi który pojawił się pod moją audycją. Dziękuję Wam, słuchacze. Jak zwykle zachęcam do większej aktywności.

Była to audycja Polski „Wall Street” – Money Management na falach Kontestacji.

Paweł Salamucha

Chcesz zostać Inwestorem, obejrzyj darmowy TEST INWESTORA i umów się na BEZPŁATNĄ KONSULTACJĘ ONLINE z Pawłem SalamuchaKLIKNIJ TU!

 

Treści zawarte w tym artykule są tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów autora i nie stanowią „rekomendacji” w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). Analiza nie spełnia wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawiera konkretnej wyceny instrumentu finansowego, nie opiera się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określa ryzyka inwestycyjnego. Jest tylko i wyłącznie osobistą opinią autora. Zgodnie z powyższym autor nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podejmowane na jej podstawie.

...
Loading