Kontrakty Terminowe FW20U1420
Ten wpis powinien pojawić się 20 czerwca, ponieważ data ta zapisuje się jako dzień w którym skończył się okres kontraktu z nominałem 10 złotych za punkt. Od dzisiejszej sesji instrument ten notowany jest z przelicznikiem 20 złotych za punkt.
Jak pisał Ludwig von Mises „Każda zmiana niesie za sobą efekty oczekiwane, które zazwyczaj pojawiają się od razu i nieoczekiwane, które pojawią się w przyszłości (…)”
Oczekiwanym efektem zmiany „przelicznika” było tzw. ucywilizowanie naszego rynku poprzez stworzenie warunków bardziej „sprzyjających” inwestorom. Do tej pory, pierwsze dwa punkty służyły w większości zaspokojeniu kosztów prowizji, pobieranych przez biura maklerskie. Następstwem zmiany jest fakt, że w tym momencie ruch o jeden punkt w wytypowanym przez nas kierunku w całości pokrywa koszty transakcyjne. To był jeden z flagowych argumentów wprowadzenia zmiany. Ma to również zwiększyć zainteresowanie naszym rynkiem, co z kolei przełoży się na zwiększenie Płynności utożsamianej z Bezpieczeństwem Kapitału.
Niestety jest to spojrzenie popularyzowane przez grupy żyjące z prowizji, które uzyskują dzięki naszej aktywności. Powyższą zmianę traktuje jedynie symbolicznie, ponieważ koszty prowizji tak naprawdę się nie zmieniły, przyśpieszone zostało jedynie „ostrze” które jeśli mamy racje daje nam zysk, ale jeżeli się pomylimy z równą ambicją nas o tym uświadomi.
Koniec końców – Osoby które do tej pory traciły pieniądze na kontraktach terminowych, będą traciły dwa razy szybciej, a osoby które zarabiały, będą zarabiały równomiernie w stosunku do zainwestowanych pieniędzy…
Dlaczego tak smutno ? Ponieważ tajemnica zarabiania na kontraktach terminowych nie tkwi w technice, analizie ani w parametrach mechanicznych instrumentu. Jest w zupełnie innym miejscu i leży w delikatnej materii płynącej z uświadomienia sobie subtelnych szczegółów… Osoby zainteresowane zarabianiem przy pomocy kontraktów terminowych zapraszam do kontaktu, a teraz kilka zdań nt. bieżącej sytuacji.
Obserwując rynek podczas kilku minionych sesji dochodzę do wniosku, że inwestorzy niemrawo decydują się na zajmowanie pozycji. Może to być uwarunkowane świeżością instrumentu lub też, statystycznie pierwszym tygodniem notowań. (oczywiście mam świadomość, że ten instrument funkcjonuje na naszym rynku od kilku miesięcy, jednak minimalne zainteresowanie dyskryminuje miniony czas pod względem analitycznym.)
Na ten moment mamy do czynienia z tzw. ukonstytuowaniem się instrumentu. Pierwszy tydzień po wygaśnięciu jest wykorzystywany do testowania i próbowania możliwości punktowych Kontraktów z nowej serii.
Treści zawarte w tym artykule są tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów autora i nie stanowią „rekomendacji” w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). Analiza nie spełnia wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawiera konkretnej wyceny instrumentu finansowego, nie opiera się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określa ryzyka inwestycyjnego. Jest tylko i wyłącznie osobistą opinią autora. Zgodnie z powyższym autor nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podejmowane na jej podstawie.