Inwestycyjne konta demo – wady i zalety…
Jednym z największy atutów GPW jest niski próg wejścia finansowego umożliwiający zastosowanie wiedzy teoretycznej w praktyce.
Wyobraź sobie sytuację, w której przez następne lata swojej kariery zawodowej będziesz dziennie odkładał jedną złotówkę na konto oprocentowane na 15% w skali roku. Biorąc pod uwagę, że średnia długość naszej aktywności zawodowej to 42 lata, daje to nam 15330 złotych. Kwota nie robi wrażenia po tylu latach oszczędzania ale to 15% poprzez model procenta składanego wypracuje dla nas ponad 1 200 000 złotych zysku! Pytanie, gdzie dają takie oferty kont? :)
Tym artykułem będę chciał zwrócić twoją uwagę na możliwości jakie dają nam rynki finansowe. Przyznasz, że 365 złotych w skali roku nie robi wrażenia, a może ono stanowić zaczątek znaczącej sumy pod warunkiem naszego niewielkiego zaangażowania.
Czas mija, ale zasady pozostają wciąż takie samie.
Moje zdanie, prezentowane w powyższym materiale video nadal się nie zmieniło. Ciągle uważam, że rozpoczynanie swoje przygody inwestycyjnej od konta demo jest błędem i możemy się na nie zgodzić, gdy naprawdę nie mamy już innej możliwości. Inwestując na koncie demo nie masz do czynienia z realnym rynkiem więc wnioski do jakich dojdziesz, najprawdopodobniej będą błędne.
Kolejna sprawa to cechy własne różnych instrumentów i panująca na nich płynność. Niestety te szczegóły w ogóle nie są odwzorowane na kontach demo, a w realnej sytuacji mają duże znaczenie. A wszystko to o czym tu wspomiałam wejdzie ci w nawyk i jak tylko zaczniesz inwestować na realny rynek, doprowadzi cię do straty.
Ale nie musisz wierzyć mi na słowo. Pod tym linkiem masz przykładowe konto demo, którego zdjęcie masz powyżej (KLIKNIJ TU!). Możesz je założyć i się przekonać osobiście!
Moja rada!
Nie zapominaj, że masz do czynienia z kontem DEMO, więc nie obawiaj się błędów. Rób próby i wciskaj co chcesz tu nic nie ryzykujesz.
– Zaktualizowany Materiał VIDEO –
Jest alternatywa! Możliwość sprawdzenia się na rynku z minimalnym wkładem finansowym!
A gdybym powiedział i pokazał Ci w jaki sposób nabierać doświadczenia w realnych inwestycjach i nie ponosić wygórowanych kosztów? Twój początkowy wkład nie przekraczałby 100 złotych i śmiało byś mógł podejmować pierwsze decyzje za prawdziwe pieniądze. Alternatywa dla kont demo. Ostatnimi czasy testuje ją z inwestorami którzy chcą nabyć doświadczenia inwestycyjnego na żywym rynku i nie mieć przy tym zbyt dużego stresu.
Są dwa powody, dla których warto rozważyć tę możliwość:
1. Mamy dostęp do niby prawdziwego rynku, ale nie musimy angażować dużych depozytów!
Porównanie kosztów

Jak widzisz, trudno by było się na tym dorobić, ale nie o to tu chodzi! Masz nabierać doświadczenia, a to akurat możesz czynić mniejszymi kwotami. I nie łódź się! jeśli nie będziesz w stanie zarobić na kwocie 100-200 złotych, to i na 1000 sobie nie poradzisz!
2. Założenie konta wraz z weryfikacją zajmuje kilka minut i jest zupełnie bezpłatne. Obsługa i prowadzenie konta również.
3. Ostatni argument, to ten, że wraz z transakcjami od razu wykorzystujemy nasze pieniądze. Wymusza to na nas zaangażowanie i będzie bardziej miarodajne niż kartka papieru czy obserwacja pamięciowa.
Wiem, wiem, wielu już próbowało i to nie działa!
Nie do końca mogę się z tym zgodzić, gdyż osoby te weszły na rynek z zamiarem jedynie zysku, pomijając przy tym okres nauki. Pamiętaj, na zyski przyjdzie czas, obecnie masz się nauczyć!
Konto o którym mówię możesz znaleść tu (KLIKNIJ TU!)
Obsługę i wsparcie techniczne jest w języku polskim a samo konto bardzo intuicyjne. To sprawdzona i najłatwiejsza forma postawienia pierwszego kroku w świecie rynków finansowych.
I pamiętaj, jeżeli nie będziesz w stanie pomnożyć kwoty 100 złotych, to i 10 000 nie rozwiąże twoich problemów.
Chcesz zostać Inwestorem umów się na BEZPŁATNĄ KONSULTACJĘ ONLINE z Pawłem Salamucha: KLIKNIJ TU!
Treści zawarte w tym artykule są tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów autora i nie stanowią „rekomendacji” w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). Analiza nie spełnia wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawiera konkretnej wyceny instrumentu finansowego, nie opiera się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określa ryzyka inwestycyjnego. Jest tylko i wyłącznie osobistą opinią autora. Zgodnie z powyższym autor nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podejmowane na jej podstawie.