Hossa Leszczy na Akcjach GPW oraz Rynkach Finansowych!
Zarzucony mnogą liczbą pytań, zdecydowałem się napisać artykuł zbiorczy, w którym postaram się opisać to, co uważam nt. bieżącej sytuacji na Rynkach Finansowych.
Słusznie takie okresy nazywane są „hossą Leszcza”. Niedoświadczony, często NOWY narybek, skuszony promocjami decyduje się, wejść na Rynek Finansowy. Nadal w pamięci mają wyceny, z ubiegłego miesiąca, które na niektórych walorach były 20, a nawet 30% wyższe. To musi się udać! Nie ważne co. Im tańsze lub bardziej spadło, tym lepiej…
Ot i notujemy trzy dni wzrostu z rzędu… Tak jak to miało miejsce w lipcu 2008 i potem jeszcze w październiku tego samego roku… Ja nie chcę straszyć i za dużo widziałem, by być czegoś pewnym w odniesieniu do rynków finansowych, ale ja dostrzegam bardziej chciwość niż strach. A ta w ponad dwustuletniej historii rynków finansowych, nigdy nie miała miejsca na dołku! To tak emocjonalnie, a nawet intuicyjnie, bym powiedział! Natomiast jak to wygląda na wykresie ceny!
Zacznijmy od naszego podwórka: I by nie kopać leżącego, zacznijmy od interpretacji wykresu #WIG.
Widzimy ewidentne odbicie, z nieprzypadkowego miejsca. Jest to minimum z września 2016 roku… Natura poziomu wsparć i oporów! Żadna nowość! Nie jest to gwarant, realnego odbicia i zażegnania problemu, raczej przypomina to rzucenie piłki z określonej wysokości i oczekiwanie, że po zetknięciu się z ziemią ta na chwilę się odbije …
A jak wygląda nasz chłopiec do lania, czyli wykres WIG20?!
Jeszcze gorzej, tam spadek sięgnął minimum z kryzysu 2007-2009… Fakt, nie było to trudne, bo nasza lokomotywa nie zdążyła nawet odrobić tamtego kryzysu, więc miała zdecydowanie bliżej niż reszta świata:(
Moi drodzy, osobiście wstrzymuje się z zakupami, choć przebieram z nogi na nogę, ponieważ te klika dni odbicie, nie niosą za sobą, żadnej wartości, poza zmianą ceny… A tłok przy zakładaniu rachunków inwestycyjnych i szukanie hitów momentu(#MAKARONYPL, #CORMAY, #itd.), czyli tylko firm, które zyskują na pandemii #COVID19 musi się zemścić…
To nie oznacza, że nie korzystam z przecen, ale klucz do zrozumienia sytuacji tkwi w doborze instrumentu inwestycyjnego.
I zamiast liczyć na fart, że ów spółkę uda się kupić nim trafi na widełki, wolę zrównoważone walory i zastosowanie dźwigni finansowej wkomponowane w instrument. Tu macie przykład zagranie z wczorajszej sesji i zamknięcia go podczas dzisiejszej:
fKGHM… Moment zakupu wynikał z techniki, ale sprzedaż to już intuicja. Normalnie bym trzymał, ale zauważam, że „leszczom” już kasa się kończy lub jeszcze nie zdążyli założyć rachunku:P . Zysk z inwestycji ponad 110% z zainwestowanego kapitału!
Podsumowując, jak kupuje to z myślą o krótszym horyzoncie i przy wykorzystaniu dźwigni. Uważam, że jeszcze przyjdzie czas na dobór akcji zabarwieniu inwestowania w wartość! Chodź ręki za to uciąć, sobie nie dam!
To, co obecnie panuje na rynku, to ten trzeci kolega Rozumu i Serca!
Pamiętaj – Myśl indywidualnie!
Chcesz zacząć inwestować? Umów się na BEZPŁATNĄ KONSULTACJĘ ONLINE z Pawłem Salamucha: KLIKNIJ TU!
Treści zawarte w tym artykule są tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów autora i nie stanowią „rekomendacji” w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). Analiza nie spełnia wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawiera konkretnej wyceny instrumentu finansowego, nie opiera się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określa ryzyka inwestycyjnego. Jest tylko i wyłącznie osobistą opinią autora. Zgodnie z powyższym autor nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podejmowane na jej podstawie.