FW20: 10 dzień miesiąca, a ja zabieram się do rynku jak przysłowiowy pies do jeża

Największym wrogiem spekulanta na giełdzie jest on sam. Dlaczego napisałem spekulanta, a nie inwestora. Bo jak inaczej można nazwać transakcje o horyzoncie czasowym liczonym w godzinach. Jeżeli ktoś nadal wierzy w przełożenie tych pieniędzy na gospodarkę, to powinien prędko wybudzić się z tego snu. I żeby nie było, słowo spekulant nie kojarzy się dobrze, ale wynika to tylko z ignorancji ogółu, a nie cech własnych tego zajęcia.

Wróćmy jednak do myśli z pierwszego zdania, czyli największej przeciwności na naszej drodze do zysków z inwestowania. Naszych własnych oczekiwań względem rynku i jego losów w określonym czasie. Szczególnie dotkliwe to jest na tak szybko zmieniającym się rynku kontraktów terminowych. Akcje pod tym względem, są bardziej wyrozumiałe, natomiast rynki terminowe już nie.

Pamiętacie ten tekst o inwestowaniu i widoku we wstecznym lusterku…


Miałem swój plan na to, co może wydarzyć się na rynku. Po kilku sytuacjach, które dawały przewagę stronie podażowej w pewnym momencie, cena zaczęła wzrastać. Z mojej perspektywy, bez zapowiedzi to też umacniałem się w swojej wizji rynku. Z dnia na dzień mogliśmy obserwować mozolne, przerywane kontrami strony podażowej, ale pomimo tego, broniące się i wynoszące cenę na wyższe poziomy, wzrosty. Doświadczenie rynkowe nauczyło mię, by w takich sytuacjach nie stawać na drodze rynku i nie starać się trafić idealnie w szczyt, jednak to, co po czasie ukazuje się oczom, każe w sposób ciągły zadawać sobie pytanie-a gdyby moja wizja przyszłych losów rynku była błędna, to co aktualnie widzę na wykresie ceny i na czym mógłbym zarobić?

To, co jest piękne w rynkach terminowych, to dźwignia i potencjał generowany an krótkim okresie czasu i przedziale punktów. Stawiamy na jakość, a nie na ilość…

 

 

Chcesz zostać Inwestorem, wykonaj darmowy TEST INWESTORA i umów się na BEZPŁATNĄ KONSULTACJĘ ONLINE z Pawłem SalamuchaKLIKNIJ TU!

 

Treści zawarte w tym artykule są tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów autora i nie stanowią „rekomendacji” w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). Analiza nie spełnia wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawiera konkretnej wyceny instrumentu finansowego, nie opiera się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określa ryzyka inwestycyjnego. Jest tylko i wyłącznie osobistą opinią autora. Zgodnie z powyższym autor nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podejmowane na jej podstawie.

 

...
Loading